Hubertus rozpoczął się tradycyjnie o godzinie 11 polową Mszą Świętą, sprawowaną przez księdza kanonika Leszka Dziwosza, proboszcza parafii błogosławionego Józefa Pawłowskiego we Włoszczowie. Msza miała wyjątkową oprawę muzyczną w wykonaniu Zespołu Francuskiej Muzyki Myśliwskiej "Trompes de Pologne". Trompes de Pologne jest jedynym tego typu zespołem w kraju, prezentującym mało znaną w Polsce – francuską muzykę myśliwską wywodzącą się z tradycji wielkich, konnych polowań. Zespół powstał w 2000 roku i od tego czasu koncertuje na imprezach myśliwskich i jeździeckich oraz na festiwalach i konkursach muzyki myśliwskiej, prezentując francuskie fanfary, pieśni i hymny, a także utwory Mszy świętego Huberta.
Po modlitwie nastąpiła odprawa jeźdźców. Potem były pokazy psów myśliwskich i wabienia zwierzyny. Kulminacyjnym punktem była niezwykle widowiskowa gonitwa za lisem. Zwyciężyła Patrycja Kołpa. Lisem był zwycięzca gonitwy z 2019 roku - Hubert Jedliczka. Było też Halali - sygnał z rogu myśliwskiego, a Hubertusa Ziemiańskiego zakończył koncert muzyki jeździecko - łowieckiej.
Po roku przerwy spowodowanej pandemią na Podzamcze wróciły nie tylko obyczaje myśliwskie czy łowieckie, ale też wystawcy i wyborna kuchnia. Ta ostatnia była domeną kół - łowieckich i gospodyń wiejskich, między innymi z Bebelna, Czarncy, Dąbia, Jeżowic, Łachowa, Konieczna, Motyczna, Nieznanowic, Rząbca, Woli Wiśniowej. Panie przygotowały pyszności z darów lasu. W menu znalazły się pierogi, bigosy, barszczyki z grzybami, paszteciki, syropy, miody, nalewki. Podczas Hubertusa zbierane były też pieniądze na leczenie czteromiesięcznej Zosi Bigos z Tomaszowa Mazowieckiego w województwie łódzkim, chorej na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni.
Wydarzenie prowadzili Jolanta Tyjas, radna wojewódzka, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji we Włoszczowie oraz Zbigniew Woldański znany włoszczowski artysta i animator kultury, instruktor w Domu Kultury we Włoszczowie.
Wśród gości Hubertusa byli między innymi włoszczowski poseł Bartłomiej Dorywalski, starosta włoszczowski Dariusz Czechowski, wicestarosta Łukasz Karpiński, a także pełniący rolę współgospodarzy burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek i przewodniczący włoszczowskiej Rady Miejskiej Grzegorz Dudkiewicz.
Hubertus włoszczowski nawiązuje do tradycji polowań z przełomu XIX i XX wieku, organizowanych na Podzamczu przez Stanisława i Sergiusza Niemojewskich. Słynący z zamiłowania do koni i polowań ci właściciele Włoszczowy urządzali polowania z chartami. Na organizowane przez nich łowy zjeżdżali myśliwi i jeźdźcy z całego Królestwa Polskiego.
Wydarzenie to, po ponad 100 latach reaktywowała w 2015 roku Fundacja Folwark Podzamcze, którą założyli potomkowie Niemojewskich – bracia Tadeusz i Hubert Jedliczka. Ta fundacja jest też głównym organizatorem VI Hubertusa Ziemiańskiego pod honorowym patronatem burmistrza Włoszczowy Grzegorza Dziubka.
Hubertus to nawiązujące do średniowiecznych tradycji święto leśników, łowczych i jeźdźców. Nazwa pochodzi od świętego Huberta – patrona myśliwych. Obchodzone od połowy XV wieku było najpierw wielkim polowaniem, które z czasem przekształciło się w zbiorową pogoń za lisem. Obecnie lisa symbolizuje jeździec z lisim ogonem przypiętym do lewego ramienia. Kto trofeum zerwie, wygrywa i do następnego Hubertusa jest zwycięzcą gonitwy, a za rok – sam jest lisem.
- Organizowanie Hubertusa we Włoszczowie to już tradycja i promocja Gminy Włoszczowa - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?