MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Włoszczowa w czasach zarazy - puste ulice, puste kościoły, ludzie przed aptekami (ZDJĘCIA)

mp
Powiat włoszczowski w czasie epidemii koronawirusa zmienił się nie do poznania. Włoszczowa wygląda jak wymarłe, tylko przed aptekami i bankami ludzie stoją w kolejkach. Zamknięte placówki kultury i szkoły, ludzie boją się wychodzić z domów.

Takie obrazy dotąd widzieliśmy jedynie w filmach fantastycznych, tych o kataklizmach i upadku cywilizacji. Epidemia koronawirusa sprawiła, że ludzie w jednej chwili musieli zmienić zwyczaje i dostosować się do nowej sytuacji. 

Warto podkreślić, że mieszkańcy powiatu włoszczowskiego, podobnie jak całej Polski, zachowują się bardzo odpowiedzialnie. Wprawdzie kiedy ogłoszono zagrożenie i rząd zamknął szkoły i placówki kultury, ludzie masowo wybrali się na zakupy. Tak było we Włoszczowie pod koniec ubiegłego tygodnia. Dziś jednak nasze miejscowości opustoszały.

Coraz więcej przypadków zachorowania na koronawirusa w Polsce i  regionie powoduje, że mieszkańcy  Włoszczowy coraz pilniej stosują się do zaleceń sanepidu. We wtorek po godzinie 16 i w środę około godziny 15 ulice miasta były praktycznie puste, podobnie włoszczowski rynek i wiele innych miejsc. Przed wybuchem epidemii tłumów może nie było, ale był zwykły, o tej porze ruch - wiele osób wracało z pracy do domów, robiło zakupy, spacerowało czy wzajemnie się odwiedzało. A teraz - na ulicach pojedyncze auta. W centrum Włoszczowy, jak nigdy dotąd, można bez trudu zaparkować samochód.

Od tygodnia we Włoszczowie i powiecie włoszczowskim nieczynne są szkoły, biblioteki, kino, ośrodki kultury, a także sportu i rekreacji. Instytucje ograniczyły kontakt z interesantami, coraz więcej ograniczeń wprowadzają też banki czy apteki, zamarł handel na placu targowym. Ostatni targ odbył się w miniony piątek, od poniedziałku, 16 marca, plac targowy we Włoszczowie jest nieczynny do odwołania.

Są jednak miejsca, gdzie można spotkać ludzi - to apteki, które leki sprzedają „z okienka”. Przed aptekami tworzą się niewielkie kolejki, ale ludzie nie tłoczą się. Stoją metr, dwa metry od siebie. Mieszkańcy wykupują leki i środki dezynfekcyjne. W wielu aptekach zaczęło brakować maseczek i jednorazowych rękawiczek.

Pod koniec ubiegłego tygodnia w sklepach spożywczych we Włoszczowie tworzyły się kolejki. Mieszkańcy wykupywali liczne produkty - robili zapasy w obawie, że czegoś może zabraknąć, a nawet bojąc się o to, że sklepy zostaną zamknięte. Na początku tego tygodnia sytuacja w sklepach się uspokoiła. W „spożywczakach” nie ma już kolejek. Nie brakuje też towaru.

Bardzo poważnie do zaleceń sanitarnych podeszli też proboszczowie i mieszkańcy podczas niedzielnych mszy świętych. Proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie zaapelował, by na msze święte przychodziły tylko rodziny osób, w intencji których msze są odprawiane. Wierni zastosowali się do tego zalecenia, tym bardziej, że dyspensy od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej mszy świętej udzielił biskup kielecki Jan Piotrowski. Mogli też w internecie oglądać transmisję mszy świętej z kościoła Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie. Również w sanktuarium pod wezwaniem błogosławionego księdza Józefa Pawłowskiego w niedzielnych mszach świętych uczestniczyło 30 do 50 osób. Tutaj również wierni posłuchali apelu, by w niedzielnych mszach  świętych uczestniczyły tylko te osoby, które zamówiły intencje mszalną.

Widać, że jeżeli to tylko możliwe, mieszkańcy zostają w domach. Wiedzą, że tylko tak można powstrzymać epidemię koronawirusa.

Na zdjęciu: Pustki na włoszczowskim Rynku w środę około godziny 15. Przejeżdżały tylko nieliczne samochody...

Więcej na kolejnych zdjęciach >>>>>>>>>>>>
Powiat włoszczowski w czasie epidemii koronawirusa zmienił się nie do poznania. Włoszczowa wygląda jak wymarłe, tylko przed aptekami i bankami ludzie stoją w kolejkach. Zamknięte placówki kultury i szkoły, ludzie boją się wychodzić z domów. Takie obrazy dotąd widzieliśmy jedynie w filmach fantastycznych, tych o kataklizmach i upadku cywilizacji. Epidemia koronawirusa sprawiła, że ludzie w jednej chwili musieli zmienić zwyczaje i dostosować się do nowej sytuacji. Warto podkreślić, że mieszkańcy powiatu włoszczowskiego, podobnie jak całej Polski, zachowują się bardzo odpowiedzialnie. Wprawdzie kiedy ogłoszono zagrożenie i rząd zamknął szkoły i placówki kultury, ludzie masowo wybrali się na zakupy. Tak było we Włoszczowie pod koniec ubiegłego tygodnia. Dziś jednak nasze miejscowości opustoszały. Coraz więcej przypadków zachorowania na koronawirusa w Polsce i regionie powoduje, że mieszkańcy Włoszczowy coraz pilniej stosują się do zaleceń sanepidu. We wtorek po godzinie 16 i w środę około godziny 15 ulice miasta były praktycznie puste, podobnie włoszczowski rynek i wiele innych miejsc. Przed wybuchem epidemii tłumów może nie było, ale był zwykły, o tej porze ruch - wiele osób wracało z pracy do domów, robiło zakupy, spacerowało czy wzajemnie się odwiedzało. A teraz - na ulicach pojedyncze auta. W centrum Włoszczowy, jak nigdy dotąd, można bez trudu zaparkować samochód. Od tygodnia we Włoszczowie i powiecie włoszczowskim nieczynne są szkoły, biblioteki, kino, ośrodki kultury, a także sportu i rekreacji. Instytucje ograniczyły kontakt z interesantami, coraz więcej ograniczeń wprowadzają też banki czy apteki, zamarł handel na placu targowym. Ostatni targ odbył się w miniony piątek, od poniedziałku, 16 marca, plac targowy we Włoszczowie jest nieczynny do odwołania. Są jednak miejsca, gdzie można spotkać ludzi - to apteki, które leki sprzedają „z okienka”. Przed aptekami tworzą się niewielkie kolejki, ale ludzie nie tłoczą się. Stoją metr, dwa metry od siebie. Mieszkańcy wykupują leki i środki dezynfekcyjne. W wielu aptekach zaczęło brakować maseczek i jednorazowych rękawiczek. Pod koniec ubiegłego tygodnia w sklepach spożywczych we Włoszczowie tworzyły się kolejki. Mieszkańcy wykupywali liczne produkty - robili zapasy w obawie, że czegoś może zabraknąć, a nawet bojąc się o to, że sklepy zostaną zamknięte. Na początku tego tygodnia sytuacja w sklepach się uspokoiła. W „spożywczakach” nie ma już kolejek. Nie brakuje też towaru. Bardzo poważnie do zaleceń sanitarnych podeszli też proboszczowie i mieszkańcy podczas niedzielnych mszy świętych. Proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie zaapelował, by na msze święte przychodziły tylko rodziny osób, w intencji których msze są odprawiane. Wierni zastosowali się do tego zalecenia, tym bardziej, że dyspensy od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej mszy świętej udzielił biskup kielecki Jan Piotrowski. Mogli też w internecie oglądać transmisję mszy świętej z kościoła Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie. Również w sanktuarium pod wezwaniem błogosławionego księdza Józefa Pawłowskiego w niedzielnych mszach świętych uczestniczyło 30 do 50 osób. Tutaj również wierni posłuchali apelu, by w niedzielnych mszach świętych uczestniczyły tylko te osoby, które zamówiły intencje mszalną. Widać, że jeżeli to tylko możliwe, mieszkańcy zostają w domach. Wiedzą, że tylko tak można powstrzymać epidemię koronawirusa. Na zdjęciu: Pustki na włoszczowskim Rynku w środę około godziny 15. Przejeżdżały tylko nieliczne samochody... Więcej na kolejnych zdjęciach >>>>>>>>>>>>UG Włoszczowa
Włoszczowa w czasie epidemii koronawirusa zmieniła się nie do poznania. Miasto wygląda jak wymarłe, tylko przed aptekami i bankami ludzie stoją w kolejkach i - to trzeba przyznać - niewielkich. Zamknięte są placówki kultury i szkoły, ludzie boją się wychodzić z domów.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloszczowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto