Kilkanaście minut po godzinie 21 w ostatni poniedziałek włoszczowskie służby ratunkowe dostały sygnał, że przy ulicy Kolejowej w tym mieście płonie samochód. Palił się opel astra zaparkowany niedaleko stacji. Samochód należący do człowieka, który dalej do pracy pojechał pociągiem.
- Gdy na miejsce dotarły dwa nasze zastępy, cały samochód był w ogniu. Strażacy ugasili go używając ciężkiej piany. Auto nie miało instalacji gazowej - opowiadał młodszy brygadier Tomasz Szymański, oficer prasowy włoszczowskiej straży pożarnej.
Okazało się, że jedna z szyb opla była wybita. Pojawiło się podejrzenie iż samochód mógł zostać podpalony.
- W krzakach kilkanaście metrów od miejsca pożaru policjanci zauważyli leżącego mężczyznę. Okazało się, że to 57-latek ze Szczecina. Mężczyzna mający ponad 2 promile alkoholu w organizmie omyłkowo wysiadł nocą z pociągu na stacji we Włoszczowie. Zatrzymany, potwierdzając podejrzenia policjantów przyznał, że to on wybił szybę i włamał się do wozu. Mówił iż chciał się w nim ogrzać - opowiada młodszy aspirant Karol Bator, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna zabrał z samochodu zapalniczkę i elementy papierosa elektronicznego.
- 57-latek chcąc odpalić auto, manipulował przy instalacji elektrycznej. Doprowadził w ten sposób do zwarcia a w efekcie do pożaru - uzupełnia Karol Bator.
Mieszkaniec Szczecina usłyszał zarzuty włamania i zniszczenia samochodu. Jak informują policjanci do obu czynów się przyznał. Może mu teraz grozić nawet 10 lat więzienia.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?